środa, 30 grudnia 2015

Ulubione produkty do ust ostatnich miesięcy!

Witam Was kochani bardzo serdecznie!

Nie było mnie przez kilka dni z tego powodu, że mój czas był dość mocno ograniczony przez Święta. Mam nadzieję, że każdy z Was odpoczął i napełnił swoje brzuszki pysznym jedzeniem i jutro będziecie bawić się w szampańskim nastroju!

Dziś chcę opowiedzieć o produktach do ust, które przez ostatnie kilka miesięcy stały się moimi absolutnymi ulubieńcami. Osobiście jestem fanką żywych, mocnych kolorów na ustach, które komponują się z moją trupio bladą cerą. Kiedyś nie podejrzewałabym, że będę sięgać po tak intensywne barwy pomadek czy błyszczyków bo wydawało mi się, że wyglądam brzydko czy dziwnie. Obecnie jestem ich absolutną fanką! Teraz po krótce przedstawię Wam moje ulubione produkty w ostatnim czasie więc zapraszam do dalszego czytania.


Jako pierwsze chcę Wam przedstawić pomadki w płynie z Sephory o nazwie Cream lip stain. Są to produkty, które po nałożeniu dają matowe wykończenie, przez co są bardzo bardzo trwałe. Utrzymują się przez kilka godzin i nawet jeżeli przez przypadek dotknę ust to one nie zejdą. Są upierdliwe przy demakijażu, gdyż "wgryzają" się w usta, natomiast dzięki temu ich trwałość jest powalająca. Odcienie, które wyjątkowo polubiłam to:05, 09 i 08

Pomadka z Golden Rose Velvet Matte również ma wykończenie matowe choć nie jest już tak trwała jak produkty z Sephory (odcień 09). Następna na tapecie jest piękna, soczysta czerwień z Rimmela, która sprawia, że czuję się bardzo kobieco kiedy ją mam na sobie (odcień 170 alarm). 
Kolejna pomadka a właściwie koloryzujący balsam to Astor Soft Sensation Lipcolor Butter w odcieniu 013 Magic Magenta. Idealnie sprawdza się na codzień kiedy moje usta są suche i nie wyglądają zbyt dobrze. Ostatni produkt to Kobo Matte Liquid Lipstick w odcieniu 406 Rasberry Shake, który ma być podobny do Cream lip stain z Sephory, jednak nie daje aż tak matowego wykończenia ani nie jest tak trwały. Pomimo tego uważam, że jest świetny a kolor ma obłędny!



Tak przedstawiają się moje typy pomadek do ust, które pokochałam w ostatnim czasie. Mam nadzieję, że post Wam się podobał i któraś z Was skusi się na wypróbowanie jednego z tych produktów. Życzę wszystkim udanej zabawy sylwestrowej oraz szczęśliwego Nowego Roku!

Buziaki


środa, 23 grudnia 2015

Clinique All about eyes - Hit czy Kit?

Witam Was w nowym poście!

Dziś na tapetę bierzemy krem marki Clinique All about eyes. Miesiąc temu podczas zakupów w perfumerii Sephora dostałam miniaturę tego produktu o pojemności 5ml. Ucieszyłam się bardzo, gdyż chciałam już kiedyś go przetestować. Cena regularna wynosi jednak 169zł, więc szkoda mi było pieniędzy na to żeby wydać je na produkt, który mógłby mi się nie sprawdzić.



Producent opisuje ten krem jako produkt, który ma długotrwale zmiejszać obrzęki pod oczami, redukować opuchnięcia i drobne zmarszczki. Z tym zmiejszaniem zmarszczek bym nie szalała, ponieważ żaden krem nie zredukuje ich kiedy już są widoczne. Dlatego ja jestem zdania, że lepiej zapobiegać niż leczyć i dlatego po 20 roku życia dobrze jest już stosować produkty przeciwzmarszczkowe. Ten krem nie jest jednak stricte przeciwzmrszczkowy, lecz długotrwale nawilżający. Oczywiście skład pozostawia tutaj wiele do życzenia, gdyż oprócz ekstraktów roślinnych zawiera również silikony, które dają sztuczne uczucie nawilżenia i wygładzenia. 

Jaka jest moja opinia na jego temat? Na pewno taka, że skóra po jego użyciu faktycznie jest wygładzona. Daje dobrą bazę pod korektor, gdyż szybko się wchłania i  jakieś tam nawilżenie jest odczuwalne. Skóra po jego użyciu nie woła o "picie", jednak nie kusiłabym się o stosowanie go w wieczornej pielęgnacji, gdyż może być za słaby. Osoby z tendencją do zapychania skóry mogą być niezadowolone z jego działania, ponieważ silokony mogą mieć na to wpływ. Ja jednak nie mam z tym problemu więc z powodzeniem go używam. Po skończeniu tej próbki nie kupię go w pełnowymiarowej wersji, gdyż 169zł na krem, który owszem ładnie wygładza, ale daje sztuczne uczucie nawilżenia to trochę za dużo. Nie mniej jednak cieszę się, że mogłam go wyprobować.


Dajcie znać czy używałyście tego kremu i jak u Was się sprawdził. Życzę miłego dnia i zapraszam do przeczytania kolejnego wpisu, który pojawi się zapewne jutro.
Buziaki! 


poniedziałek, 21 grudnia 2015

Pędzle NANSHY - pierwsze wrażenie

Witam wszystkich w poniedziałkowy poranek!

Jako, że ostatnio jestem zabiegana, nie miałam czasu nic napisać. Do tego doszedł fakt, iż w sobotę miałam okazję świętować osiemnaste urodziny mojej kochanej siostry! Impreza była przednia a wszyscy goście niesamowicie zadowoleni. W którymś z kolejnych wpisów pokażę Wam makijaż, który wykonałam na tą okazję.

Teraz zajmiemy się inną kwestią a mianowicie pędzlami firmy Nanshy. Dostałam zestaw Masterful Collection od mojego chłopaka jako wcześniejszy prezent gwiazdkowy. Oczywiście jestem bardzo szczęśliwa, gdyż uwielbiam wszelkiego rodzaju akcesoria do wykonywania makijażu. Nie używałam ich jeszcze bo chciałam Wam pokazać je w "świeżej" okazałości, ale jestem pewna, że jak skończę ten wpis to od razu pobiegnę je wypróbować. :D

Zestaw prezentuje się tak:















Opis producenta:
Nanshy brytyjska firma wspierająca działania przeciwko przemocy wobec zwierząt Cruelty Free International. Wszystkię pędzle Nanshy zaprojektowane są z najwyższej jakości syntetycznego włosia, niezwykle miękkiego i przyjaznego w dotyku. Pędzle syntetyczne są w pełni bezpieczne dla osób posiadających alergie.
Zestaw profesjonalnych pędzli. Elegancki wygląd, najwyższej jakości włosie, niezwykle miekkie, przyjazne w dotyku i doskonale zbite daję prostote użycia, ułatwia pracę oraz tworzenie makijażu godnego mistrza! Użycie pędzli staję się niezwykle proste i przyjemne. Nowoczesny i ponadczasowy wygląd, precyzja wykonania sprawia, iż są to pędzle profesjonalne, najwyższej jakości.

Zestaw zawiera:
  • Angled Detailer - Pędzelek do eyelinera zgięty. Ten pędzelek to absolutny "hit" dla tych którzy używają eyelinera w żelu. Idealny do nakładania cienkiej kreski na powiece. Pędzel wykonany z włosia syntetycznego. Służy do także do modelowania brwi.
  • Blending - Pędzel wykonany z włosia syntetycznego. Służy do nakładania kosmetyków o płynnej lub kremowej konsystencji oraz kosmetyków mineralnych. Przeznaczony do nakładania cieniowania oraz rozcierania cieni na powiece. Idealnie miesza oraz rozprowadza kosmetyk.
  • Blush - Pędzel idealny do nakładania różu i bronzera. Może być stosowany do nakładania rozświetlaczy (umożliwia precyzyjne konturowanie). Rozprowadza produkt nie pozostawiając smug.
  • Countouring - Pędzel przeznaczony do konturowania twarzy.
  • Crease - Pędzel wykonany z włosia syntetycznego. Służy do nakładania kosmetyków o płynnej lub kremowej konsystencji oraz kosmetyków mineralnych. Przeznaczony do nakładania cieniowania oraz rozcierania cieni na powiece. Idealnie miesza oraz rozprowadza kosmetyk.
  • Foundation - Wykonany został z najwyższej jakości syntetycznego, dwukolorowego włosia.  Idealny do aplikacji podkładów w postaci płynnej lub sypkiej oraz kremowych i sypkich róży, bronzerów, także pudrów.
  • Liner - Pędzelek do eyelinera prosty. Ten pędzelek to absolutny "hit" dla tych którzy używają eyelinera w żelu. Idealny do nakładania cienkiej kreski na powiece.
  • Pencil - Pędzel przeznaczony do precyzyjnego rozcierania cieni w załamaniach, kącikach oczu, a także blednowania kolorów poniżej lini wodnej.
  • Powder - Bardzo duży pędzel. Wykonany z syntetycznego, dwukolorowego włosia. Włosie zostało przycięte na okrągło i umieszczone w okrągłej skuwce. Idealny do aplikacji kosmetyków prasowanych, sypkich i mineralnych, a szczególnie pudru lub bronzera.
  • Shader - Pędzel przeznaczony do nakładania, aplikowania cieni na powieke.
  • Stippling - Pędzel przeznaczony do nakładania podkładu.
Muszę powiedzieć, że moje pierwsze odczucia są bardzo pozytywne. Pędzelki są miękkie i jak na moje oko dobrze wykonane. Plusem jest to, że na każdym pędzlu widnieje napis z jego przeznaczeniem, aczkolwiek każdy może używać ich do czego chce. Dokładniejsza opinia na ich temat pojawi się oczywiście kiedy dokładnie je przetestuje. Zestaw na stronie House of Beauty kosztuje 257zł. Czy dużo to, czy mało? Jeżeli jakość sprosta moim wymaganiom, to myslę, że cena jest adekwatna. Będę jednak dawała znać, jak poszczególne pędzle się spisują. 

Mam nadzieję, że dowiedzieliście się choć trochę o firmie Nanshy i post Wam się podobał. Dajcie znać czy ktoraś z Was miała już z nimi do czynienia i jakie jest wasze zdanie na ich temat. Ja uciekam a Wam życzę miłego dnia!

czwartek, 17 grudnia 2015

Recenzja podkładu Clinique Beyond Perfecting foundation + concealer

Cześć! Dziś przychodzę do Was z recenzją podkładu Clinique Beyond Perfecting foundation + concealer. 


Zaczniemy od danych technicznych:
Podkład ma pojemność 30ml i jest zamknięty w szklanej solidnej buteleczce. Zawiera aplikator zakończony gąbeczką, dzięki któremu można podkład nałożyć bezpośrednio na twarz. Cena w perfumerii Sephora to 159zł.

Opis produktu ze strony Sephora:
Perfekcyjna cera przez cały dzień. Jednocześnie podkład i korektor, formuła 2 w 1 Beyond Perfecting łączy perfekcyjne krycie, naturalny efekt i trwałość przez 12 godzin. Lekka, nawilżająca i perfekcyjna cera przez cały dzień. 
Jednocześnie podkład i korektor, formuła 2 w 1 Beyond Perfecting łączy perfekcyjne krycie, naturalny efekt i trwałość przez 12 godzin. 
Lekka, nawilżająca i oddychająca formuła zapewnia skórze komfort i wyrównany koloryt. Za pomocą aplikatora kamufluj punktowo niedoskonałości, rozetrzyj produkt na całej twarzy, aby uzyskać idealnie wyrównaną cerę. 
Formuła beztłuszczowa. Produkt idealny do skóry mieszanej. Formuła odporna na wysoką temperaturę i wilgoć. 
Dostępny w kilku odcieniach odpowiednich dla każdej karnacji.


Moje pierwsze wrażenie podczas gdy nałożyłam go na skórę to, że on faktycznie jest mocno kryjący. Nie musiałam nakładać już korektora na przebarwienia czy drobne niedoskonałości, ponieważ ten produkt idealnie je zakrył. Choć nie mam większych problemów ze skórą to jednak czasem przebarwienia po jakimś pryszczu przebijają przez podkład. Ten poradził sobie z tym rewelacyjnie.
Daje bardzo ładne wykończenie na twarzy, gdyż jest ono satynowe, czyli ani nie matowe ani rozświetlające. Jest to idealny balans pomiędzy tymi dwoma wykończeniami. Nie czułam również absolutnie żadnego ściągnięcia w strefie policzków przy mojej mieszanej cerze, co niektóre podkłady mocno kryjące czy też matujące potrafią robić.
Jeśli chodzi o utrzymywanie się w ciągu dnia, utrzymał się nienagannie przez jakieś 6 godzin. Po tym czasie zmatowiłam buzię bibułką matującą i do wieczora trzymał się dalej tak samo. Przeglądając się wieczorem w lusterku dalej widziałam bronzer i róż na policzkach. Może nie wyglądały te dwa produkty jak zaraz po nałożeniu, ale podkład nie wytarł się w tych miejscach. Nie powchodził też w linie mimiczne. Jak do tej pory jestem z niego bardzo zadowolona. Myślę, że jest to fajna propozycja długotrwałego podkładu dla cer mieszanych i tłustych. Skóra normalna powinna jednak zadbać o dobre nawilżenie przed użyciem tego produktu, natomiast dla skóry suchej może być on za ciężki i wysuszający.

Podsumowując, podkład jest świetny. Utrwalony fixerem przed imprezą trzyma się naprawde bardzo dobrze. Jest to świetna opcja dla osób, które mają jakieś rozległe blizny czy tez ślady potrądzikowe. Uważam, że jak najbardziej jest wart tych 159zł. Serdecznie polecam!

Mam nadzieje, że recenzja przypadła Wam do gustu i zachęci Was to wzięcia próbki tego podkładu w celu przetestowania. W ostatnim poście miałam go na twarzy więc możecie zobaczyć jak wyglądał.
Zyczę milego dnia! :)

środa, 16 grudnia 2015

Klasyka zawsze w modzie!

Witam Was kochani bardzo serdecznie w kolenym poście.

Na wstępie chciałam powiedzieć, że nie mam pojęcia kiedy ten czas minął ale już niedługo mamy Święta! Z tej okazji chciałam Wam przedstawić klasyczny makijaż w odcieniach brązu wraz z czerwonymi ustami. Jest to propozycja, która świetnie nada się na kolacje wigilijną ale nie tylko. Może to być makijaż na każdą okazję i praktycznie do każdego typu urody. Oczywiście jeżeli ktoś nie lubi czerwieni na ustach, może użyć innego koloru pomadki czy też po prostu błyszczyk. 

W kolejnym poście przedstawię Wam jak krok po kroku wykonać ten makijaż, a teraz żeby nie przedłużać, zapraszam Was do oglądania dalej.




Kosmetyki, których użyłam:




Mam nadzieję, że makijaż przypadł Wam do gustu. Zapraszam do czytania kolejnych wpisów. Milego dnia!






wtorek, 15 grudnia 2015

Witam Was wszystkich bardzo serdecznie na moim blogu!

Tak, w końcu zdecydowałam się wejść w blogowy świat. Dużo czasu zajęło mi abym podjęła tą decyzję i mam nadzieję, że powoli będę łapać rozeznanie na ten temat :) Jak nazwa wskazuje, będę pisać o makijażu ale nie tylko. Znajdą się tutaj posty o różnej tematyce, zarówno kwestie kosmetyczne jak i modowe, czyli to co kobiety lubią najbardziej :) 

Dzisiejszy post będzie krótki, gdyż tak jak wspomniałam wcześniej, muszę złapać doświadczenie o blogowaniu. Przedstawię Wam makijaż, który ostatnio wykonałam i o który dostałam mnóstwo pytań na Facebook'u.




Jak widzicie, dominującym kolorem na powiekach ruchomych jest połączenie kilku odcieni szarości. Wewnętrzny kącik i dolna powieka zostały pokryte cieniem w kolorze miętowym. Nie użyłam w tym, makijażu tuszu, gdyż mam przedłużone rzęsy metodą objętościową, co ułatwiło mi pracę.

Kosmetyki jakich użyłam w tym makijażu:

Oczy:
Jako bazy użyłam cienia w kremie Maybelline Color Tatto w kolorze 40-Permanent Taupe, którym również wypełniłam brwi. Kredka z Clinique Cream Shaper for Eyes 101  black diamond posłużyła mi do zagęszczenia górnej linii rzęs

Paleta, której użyłam to Sephora Chroma Color. Wykorzystałam cienie szare na górną powiekę i pomieszałam kilka odcieni zieleni w wewnętrzny kącik. (niestety nie umiem jeszcze zanaczyć, które to dokładnie cienie :D ale następnym razem obiecuję, że to zrobię! Niestety paleta nie ma podpisanych cieni więc nie jestem w stanie podać nazw czy numerów)

Twarz:
Podkład Make Up Forever odcień Y235
Korektor pod oczy Astor Perfect Stay odcień 1
Korektor na niedoskonałości Rimmel Lasting Finish  020 Ivvory
Puder Gosh Prime'n'set kolor transparentny
Dysk do konturowania Sephora Contouring 101 Face Pallete
Róż Sephora 05 orange punchy sunbaked
Rozświetlacz Kobo Highlighter Powder 310 Moonlight



Usta:
Pomadka Rimmel z serii Kate o numerze 16
Konturówka Essence lipliner o numerze 07 cute pink



Mam nadzieję, że pierwszy post Wam się podobał i będziecie z chęcią zaglądać tu częściej.

Pozdrawiam Was! Buziaki